środa, 29 czerwca 2016

Coś na początek...

      Tak więc. Zawsze uczono mnie żeby nie zaczynać od tego zwrotu. Ale ja ze swojej przekornej natury użyje go. Dlaczego piszę? Dobre pytanie. Często sam się nad nim zastanawiam. Może kiedyś jasno określę powód. Na razie, szczerze przyznam nie wiem. Obiecuję publikować rozdziały raz w tygodniu. Oczywiście o ile zdobędę jakąkolwiek popularność. Choć ty jeden czytaj mojego bloga i czasem pochwal (kto nie jest łasy na pochwały :D) i będę szczęśliwy.

2 komentarze:

  1. Intrygujący początek. Czekam na więcej zgodnie z obietnicą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej!
    Zobaczyłam link do twojego bloga na stronie Luany. Życzę Ci dużo weny, pomysłów i jak najmniej błędów w twoich pracach. Biorę się za czytanie i komentowanie pod notkami. Paaaaaaa!😊
    Amelia

    OdpowiedzUsuń